środa, 2 lipca 2014

Rękoloving

O tym,że Matka w rękodziele zakochana od czubka głowy po same pięty, wiadomo nie od wczoraj.  O tym,że fiś nie kończy się na podziwianiu, konto Matki wie nie od roku...
o ja pierdziu! To w lata idzie....
 Ale co robić? Jeśli jest tyle pięknych, cudownych, ręką, sercem i nieograniczoną wyobraźnią ludzką tworzonych cudowności w Tej Naszej Ojczyźnie kochanej i w tych wakacyjnych zagramanicach też. Cudowności, którymi Matka otaczać się by chciała, że ojeej. Mogłabym tylko rękodziełem, samym rękodziełem otaczać siebie i rodzinę( może nie koniecznie rodzina Moja w postaci Taty Z. pała podobnym uczuciem do rękodzieła, ale kij tam). Tyle 'tworków' rękodzielniczych woła "kup mnie! kup mnie! tu jesteem, czeekam na Ciebie...Magdaa...no;- nie waham się stwierdzić, że rękodzielniczego zajoba mam...  Kocham wszystkie twory: Od serwetek przez  kapciochy, odzież dziecięcą, starodupową też, zabawki, dekoracje domowe, meble, oj, ooooj, dluuugo bym mogła Wymieniać....
A wiecie co mnie tak w tym Hand madeowym fisiu kreci?
Przede wszystkim to, że  rękodzieło to nie jest produkcja taśmowa, tu każdy produkt jest inny, choćby o przeszycie, o jedno maźnięcie pędzlem, ale inny. I o to chodzi. W końcu robiony rękami. Nie ma mowy, żeby trafił się drugi produkt 'toćka w toćkę' jak ten Nasz, no nie da rady, bo nie i już!  I to właśnie jest piękne w rękodziele!!! Z rzeczami z sieciówki masz tak, że idziesz ulicą i nagle patrzysz a 'tamten babiszon' ma Twoją apaszkę albo sukienkę albo, albo buty( oooj, buty od szewca- Matki Święty Graal...) Z 'tworkami' handMade Masz tak, że innej dziewczyny w tej czerwonej sukience nie spotkasz, bo nie! hihihihihhhhh :D

Tworki ukochane Matki, są produkowane przez ludka, z którym Możesz pogadać, ustalić jaki kolor, jaki rozmiar, jaka faktura, smak , zapach- no nie no, tu żart :p,  ile hajsu chcesz- możesz wydać, no dla Mnie szał!


Moi Mili Parafianie,

dziś przedstawię Wam kilka Naszych rękodzielniczych tworko-hitów.
To są rzeczy, które kupiłam Ja, za pieniążki Nasze własne prywatne. 
Nosimy je, otaczamy się nimi My albo Nasi Znajomi. Nie ma mowy o sponsoringu posta, jedynie to, że piszę go po raz drugi, bo mi wcięło poprzedni wpis i cholera mnie brała i wszystkie towarzyszące wqrwowi uczucia też...
Po prostu uwielbiam 'je'(tworki) po uszy i chciałam  podzielić się z Wami, jak Matka-Matce. Wsio.

No to lecim!


Nasz tworek- hit nr 1.

to niesłychanie subtelne koronki połączone z uroczymi tasiemkami i obszyte filcem, żeby nie drażniło małej główki- czyli opaseczki i spineczki stworzone ręcznie, dosłownie ręcznie przez przesympatyczną, młodą dziewoję zwaną w wirtuum Wyśniona Kraina, czyli Kingę. Kingusia jest tak miłą osobą, że Sami zaraz oszalejecie na Jej punkcie!  Bo Uwaga! Kinga jest... khm, khm: 
Panią MGR Matematyki! Szał, cooo??? :)  Matematyczka i artystyczna dusza w jednym- no dla Mnie Bomba! Kupiła Mnie :) 

Wyśniona Kraina stworzyła dla Nas, właściwie dla Zuzki spineczki i opaskę i kurcacki na koszyk wielkanocny i jak już ochłonie poświeżej obronie MGR-ki to machnie nam zakładkę 'tatolegijną', może chłopina będzie chętniej czytał ;)
 Jak już pisałam takie ozdóbki są bardzo delikatne dla czupryny Naszej Młodej Damy. Aha, no i co dla mnie molto ważne, nie ma tam żadnych popierdółek z guzikami(na które mam alergię od czasów dzieciństwa) i innymi plastikowymi wstawkami.
Wyśniona Kraina wszystko tworzy ręcznie! Ręcznie, ręcznie i jeszcze raz ręcznie! A tworzy całkiem nie mało, wachlarz Jej możliwości jest bardzo szeroki. Tworzy  subtelne, skromne w dodatkach( mniam), eleganckie ozdoby do włosów dla małych Dam :) pięknie skomponowane z gustownej koronki i uroczych tasiemek.
To czypryna Zuu, ale oczywiście musiała się poruszyć, więc ...eeech

organizer na ozdoby włosowe (kiedyś będzie Mój, Nasz :) )Broszki, kto sie oprze Śwince Peppie?, breloki 4 boys, zakładki, baaa, nawet koszulke ręcznie wymalowała 
... no ode Mnie szacun pełna gębą!!!
Wyśniona Kraina jak na Matematyczkę przystało każdy produkt tworzy precyzyjnie. Mierzy, ustala, dopytuje...Efekt jest na prawdę przyjemny :) Zuza nie zauważa, że upinam Jej czochry, a i Moja głowa też czasem odziewa się w te spinki :). 
no i "wyginam śmiało ciało..."
Wyśnioną Krainę Możecie poglądać tu :KLIK

Tworkowy hit nr 2:

Szukałam czegoś na zajęcie Zuzi w samolocie, a wiadomo nie z każdym dzieckiem lot mija łatwo i przyjemnie, więc szukałam czegoś zajmującego, w miarę małego... Fartem wyszło, że znalazłam  zestaw stworzony przez Panią Kasię z " Bez Podszewki", zapytałam "ile kosztuje". Nie będę kłamać, jeśli powiem, że cena zwaliła mnie z nóg. Ale Pani Kasia jest tak sympatyczna, że "nie umie odmawiać" i ustaliłyśmy, że uszyje mi takie cudo za 45zł.
 I uszyła, na 3-4 dni przed odlotem, więc po za kolejnością jakby hihihhi :)
Nasz hit, to zestaw podróżny kształtów, który składa się z  filcowych kształtów :) i teczuszki- torebusi filcowej też.


Nasz zestaw po rozłożeniu teczki ma rozmiar A4, mamy stado kolorowych kółek, kwadratów, trójkątów, prostokątów, wszystkie od największego do najmniejszego,https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/v/t34.0-12/10318554_1432506547007001_1270456892_n.jpg?oh=39c1cf508212f1c35c2b1e67fa87229b&oe=53B5B3E1&__gda__=1404394062_a160063e79551966beb0013c535c71dd można układać piramidki, bo 'kształty' od d. strony mają rzepy. 
Przydały się Nam bardzo, bardzo.
Zuzanka z zawzięciem układała, rozkładała 'kształty' w trakcie Naszej rozmowy z rezydentkami, więc w spokoju mogliśmy wysłuchać '  co, kto, gdzie i z kim targować' a Z.dalej układała...
Kształty przydały się także jak Tata Z. zagadał się z nowym Wujkiem Marcinem, a na placyk pójść nie mogłyśmy, bo piasek był gorący w cholerę, więc Małe układało kształty i rozkładało kształty po ziemii i nawet po filarach... Szanowne Kształty przydały się również wakacyjnej koleżance Z. Nikolce, w restauracji np. albo w trakcie wycieczki. Dzięki Nikolce wiemy, że to takie okrągłe, to ne koło, tylko 'kapisia'... aaach słodka niunia :)
 Pani Kasia tworzy prześliczne filcowe twory, np. torebki ( ta z żabą-hmm umarłam...kiedyś będzie Moja, Jakem matka Mojej Córki :) ), organizery samochodowe dla Kurdupli, domki, no mmmm... jest tego nie mało. Dogadać się z Panią Kasią, można, jak Ja się dogadałam, Każdy się dogada :)
 Tworki "Bez Podszewki" Możecie podziwiać tu: KLIK
Serdecznie zapraszam, warto!

Nasz tworko hit nr 3.:

Szukałam czegoś na Dzień Dziecka. No i... Na pewnym portalu społecznościowym, na pewnej stronie znalazłam pewną Panią "Martinę Rękodzieło", która tworzy pewne kolczyki(9,99zł) :), akurat 'przed chwilką' znajome Dziewczynki przekuły sobie uszy(znaczy nie same, Pani Przekuwaczka przekuła, tak ;)), więc myślę "mam".
 Kupiłam: Myszkę Minnie, Hello Kitty, Kopciuszka i z napisem "Pati" (bo to dla nastolatki, to wiadomo, że z Minnie, to już obciach, niee...). Kolczyki ładne, jak od jubilera niemal, sama miałam ochotę tę Myszkę włożyć...
Z Moich informacji wynika, że Myszka i "Pati" robią  Dziki Szał w Przedszkolu i w Szkole, a reszt czeka na "zagojenie uszu" :).
Aha, Pani Martyna tworzy też kolczyki sutaszne kolczyki bransoletki, bardzo ładne bransoletki, wiem też, że nie tylko Mnie się podobają ;).
Kobieta przesympatyczna, na prawdę! Pomogła mi w wyborze no i podrzucała kolejne pomysły :) 
 Martina rękodzieło tu:KLIK 

No i hit, który wiedziałam, że będzie hitem, jeszcze zanim zobaczyłam i pomacałam...

właśnie przed chwilką odebrane, w strugach deszczu, przy akompaniamencie szczekających psów, które obudziły Zuzę, więc khę...
Nasze torrebeczki, dla Matki i dla Zuzeczki hihiihh :D
też marudziłam jak cholera, 3 razy zamówienie zmieniałam, "Agnieszka Gu" niesamowicie cierpliwa....trza to przyznać, ale wreszcie się udało :).
 Na razie mamy tylko podobne 'bagi', ale w przyszłości(na Matkowe urodziny , a co :p) nabędziemy wersję Maxi i Mini tego samego modelu :). Są przepiekne! Są oryginalne, nikt nie ma takich, wiem to i już ! Ta Matkowa, koszt 36zł,jest jeansowo-ortalionowa,z kwiatkową 'kukartkom' ;) cholernie pojemna, już zapakowałam 6 pieluch, pojemnik z chusteczkami, pojemnik z chrupkami, kosmetyczkę, bidon i książeczkę zdrowia...w końcu to torba kobiety przez duże T :), trochę mi brakuje kontrastowego, jasnego wnętrza, żeby każdy klamot możnabyło szybko znaleźć, ale to nadrobimy przy nast.okazji :) a Zuzowa, 20zł jest poręczna dla Z., chodzi z nią już i wszędzie za sobą ciągnie :) zapakowała mydło...to różane,( z tego posta, który zaginął :/) kto przeczytał, ten wie o co caman...
 torrebuśki do obejrzenia tu:KLIK
 


 grymasiłam, zmieniałam, mieszałam- jak to Ja - a Dziewczyny i tak były dla Mnie milutkie jakbym Królową Angielską była conajmniej :)... no szał!!!

Jak tu nie Kochać Hand Madów ;) ? No jak??? Ja wpadłam po uszy, po samiuśkie trąbki eustachiusza :p




Korzystałam ze zdjęć własnych i dzięki uprzejmości Dziewczyn wymienionych w tekście z ich archiwów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz